Od 30 października 2017 roku zapłacimy za badanie techniczne w momencie jego rozpoczęcia a nie po zakończeniu jak do tej pory. Jaki będzie efekt tej zmiany? Do tej pory właściciele jeżdżących złomów, diesli-kopciuchów i agrotuningów w przypadku zbytniego „czepialstwa” się diagnosty opuszczali stację diagnostyczną udając się do innej placówki. W ten sposób „sprytny” właściciel nastoletniego gruchota mógł sobie „załatwić przegląd” jeżdżąc po wielu stacjach: wreszcie trafi się diagnosta, któremu się spieszy bądź nie wyrobił dziennej normy w kasie i taki „samochód” dostawał przegląd.
Zmiany w przepisach są słuszne. Jedno jest tylko dla mnie niezrozumiałe. Dlaczego, skoro teraz stacje będą miały więcej pewnego zarobku ceny przeglądów nie spadną?