Obecnie większość nowych samochodów, może pomijając tylko ten najtańsze modele jak Logan 1.2 75 KM, posiada turbodoładowanie. Turbodoładowanie jest w każdym dieslu, powszechne jest również w silnikach benzynowych. Niektórzy kierowcy jednak nie chcą „iść z duchem czasu”, boją się turbo sprężarek, silników o zmniejszonej pojemności skokowej do minimum.
Dlaczego nie dla turbo?
Silniki z turbodoładowaniem są generalnie mniej trwałe. Podczas szybkiej jazdy autostradowej zużywają więcej paliwa niż ich odpowiedniki o podobnej mocy a większej pojemności bez turbodoładowania. Silniki z turbo nie nadają się również na krótkie dystanse, jeśli wykorzystujemy na nich sporą część mocy: turbina wymaga wychłodzenia. Wreszcie nie każdemu odpowiada charaktarstyka samochodu turbodoładowanego: charakterystyczna turbodziura. Samochody bez turbodoładowania są wreszcie mniej awaryjne od tych z turbiną dlatego też podczas długoletniej eksploatacji takiego samochodu dużo mniej pieniędzy zostawimy u mechanika.
Jakie nowe samochody nie posiadają turbodoładowania?
Właściwie większość aut europejskich czyli mi. francuskich, włoskich oraz oczywiście niemieckich posiada turbodoładowane silniki. Tendencji tej przeciwstawiają się japończycy. W wielu autach tj. Toyoty, Mazdy czy Hondy nadal spotkamy benzynowe silniki wolnossące.